Data dodania: 2014-09-30
IX rowerowe POŻEGNANIE LATA „NAD JEZIORO KONIE”
ROWERY I NATURA
Zdjęcia z rajdu tutaj: https://picasaweb.google.com/111882181966828877571
Łobez, niedziela, 21 września 2014 r. Kolejna przygoda rowerowa. Zbiórka: tradycyjnie na Wyspie na Redze z mieście Łobez, koło nadleśnictwa. Wyspie przydałaby się nazwa … ale to inna sprawa. Otwarcie, odprawa i błogosławieństwo (prezesa „Błyskawicy” Jerzego Rakocego) i ruszamy. Organizatorem rajdu jest Ognisko TKKF Błyskawica Łobez – Klub Turystyki Rowerowej. Rajd przygotowali i prowadzili Adam Kogut i Elżbieta Jankowska-Kogut. TKKF Błyskawica prowadzi działalność w oparciu o dotację Gminy Łobez. Imprezę dofinansował Powiat Łobeski.
Jedzie nas 33 osoby - z Łobza, Drawska Pom., Reska, Ińska oraz Rzepczyna. Z tej ostatniej miejscowości przybyła do nas mocna grupa rowerowa z Salezjańskiego Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Trasa: Łobez – Bonin – Biały Młyn – Lesięcin – Kąkolewice – Dobieszewo – jezioro Konie – Dobieszewo – Unimie – Łobez. Dystans: 34 km, taka niedzielna przejażdżka. Rekreacja. Jedziemy. Grzybów (nie) zbieramy, jabłek (nie) zrywamy. Mamy wciąż lato, jesień za dwa dni, ta astronomiczna. Pogoda dostosowała się - mamy ciepły dzień, jest i słońce, są i chmury, wiatr spokojny. Zapowiedzieli opady w postaci deszczu, więc przeciw deszczówki mamy w pogotowiu. No i spadł … na szczęcie pod koniec wędrówki dopiero. Padało krótko, postraszyło.
Zatrzymujemy się na drodze do Bonina, by dostosować się do warunków, bo rano w przygotowaniach i potem na zbiórce nie zawsze właściwie dobierze się parametry rajdowe. A po kilku kilometrach już wiadomo, że trzeba dopompować, siodełko obniżyć, bluzę zdjąć … Zaliczamy Bonin i na dłużej stajemy w lesie nad Brzeźnicką Węgorzą, w miejscu zwanym Biały Młyn. Polecamy to miejsce. Kto nie był, nie widział niech skieruje tam swe kroki. Krótki przejazd szosą wojewódzką i docieramy do Lesięcina. Tu postój przy ruinie pałacu, oglądamy kolejne akty zniszczenia i rujnowania obiektu. Dalej z górki, przez tory, pod górkę. Spotykamy na chwilę nowy węgorzyński szlak rowerowy (zielony). Jesteśmy w Kąkolewicach i mkniemy dalej, przez pola do Dobieszewa. Tu bierzemy ostry skręt i malowniczą drogą kręcimy nad jezioro Konie, zwane też Kejnem. Jezioro znajduje się w dolinie i dojazd tu jest trudny. Miejsce jest jednak piękne i warte wysiłku.
Nad jeziorem mamy biwak, przerwę, czas na regeneracje i posiłek, koleżeńskie rozmowy, wspomnienia i plany. Czekają tu nas kiełbaski, skwierczące na grillu. Spieczone, spalone, lekko zarumienione, jakie kto woli.
To jest także dobry moment, by wyróżnić i uhonorować osoby wspierające organizatorów. Na każdej imprezie jest taki ktoś, życzliwie pomagający, dający swój czas i umiejętności. Nazywamy ich Mistrzowie Drugiego Planu. Za wsparcie naszych imprez turystycznych, za tę imprezę i za całokształt, pamiątkowe statuetki i publiczne podziękowania złożyliśmy na ręce Mariana Szyjki, Tadeusza Wesołowskiego i Zdzicha Bieńka. Kolega Marian pomaga przy aprowizacji imprez i przygotowaniu posiłku. Także i tym razem, Marian i ekipa jedzonko przygotowali. Kolega Tadek służy pomocą transportową i logistyczną. Zwłaszcza gdy trzeba dowieść zaopatrzenie nad jezioro Konie, gdzie ciężki dojazd. I kolega Zdzichu (z Drawska Pom.) zawsze pomocny, gdy awaria w drodze złapie, gdy trzeba zabezpieczyć grupę i potrzeba zamykającego. I tym razem nie obyło się dokręcania i takich tam. Dziękujemy Wam.
Z rowerowym pozdrowieniem. Zapraszam na: www.tkkf-lobez.eu.
Adam Kogut
więcej »